Art. 24
§ 1. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
W ocenie Sądu Okręgowego odpowiedź na powyższe pytanie jest twierdząca. Autor książki nadał bowiem E., która jest postacią fikcyjną, cechy, elementy biografii oraz przywołał w książce okoliczności pozwalające identyfikować tę postać jako W. R. Okoliczności powyższe są weryfikowalne na podstawie źródeł dostępnych przeciętnemu czytelnikowi. W książce E. przedstawiona jest jako początkująca aktorka, córka lewicowego polityka eksministra, który pracuje w organach Unii Europejskiej i projektantki posiadającej butik w galerii handlowej. Ma również brata. Wszystkie te okoliczności odnoszą się do życia rodzinnego powódki. Również wiek oraz cechy fizyczne E. są tożsame z tymi dotyczącymi powódki. Także różnica wieku pomiędzy narratorem a E. odpowiada różnicy wieku pomiędzy powódką, a A. Ż. W książce znajdują się opisy strojów E. w danym dniu, sposobu jej ubierania, a także pewnych jej pasji i zainteresowań, które odpowiadają W. R. E. i narrator są w związku co również miało miejsce w przypadku powódki i A. Ż. W książce jest również informacja, iż E. była związana z raperem oraz dziennikarzem telewizyjnym, co faktycznie miało miejsce w życiu W. R.. E. często wyjeżdżała za granicę do Stanów Zjednoczonych gdzie uczyła się aktorstwa, co również można odnieść do W. R.
W tej sprawie przyjąć należy perspektywę przeciętnego, zwykłego czytelnika, który ma łatwy dostęp do źródeł wiedzy na temat osób występujących w różnych mediach choćby za pomocą Internetu, czy kolorowych pism i jest w stanie bez większego problemu dokonać identyfikacji E. z W. R. na podstawie tych źródeł. Nie sposób jest więc przyjąć, iż samo umieszczenie postaci w książce, której nadano szereg cech, okoliczności i wydarzeń dotyczących osoby rzeczywistej uniemożliwia jej identyfikację jako tej osoby rzeczywistej. Sama forma literackiej wypowiedzi nie chroni bowiem przed takimi zabiegami identyfikującymi, które mogą być podjęte przez czytelnika w przypadku, gdy podobieństwa pomiędzy postacią książkową, fikcyjną, a postacią rzeczywistą tak jak ma to miejsce w niniejszej sprawie są oczywiste.
(…) przemieszanie fikcji z rzeczywistością jest nieustanne i stąd nie można łatwo zakwalifikować [książki] do konkretnego rodzaju literackiego. Taki też ma charakter twórczość A. Ż., który w swoich książkach czerpie z rzeczywistości, z realnych doświadczeń, które następnie przetwarza. Dlatego też nie jest możliwym precyzyjne oddzielenie okoliczności rzeczywistych w tej książce dotyczących W. R. od elementu fikcyjnego. Jak słusznie zauważyła W. R. składając zeznania na rozprawie w dniu 7 lutego 2014 r. jedynie ona oraz autor książki wiedzą co jest prawdą a co fikcją. Nie sposób jest więc ustalić co w tej książce jest prawdą obiektywną, nie zaś ocenami autora książki. Jednakże dla celów przedmiotowego postępowania nie było to konieczne. Istotne jest bowiem, iż przeciętny odbiorca książki na skutek nagromadzenia okoliczności dotyczących W. R. utożsamia w pełni nakreślony przez autora obraz E. w książce z W. R. Nie jest on bowiem w stanie w takiej sytuacji odróżnić co jest fikcją a co nie.
Zgodnie z art. 47 konstytucji każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. W przedmiotowej sprawie A. Ż. przekroczył zaś granicę prawa swobodnej twórczości artystycznej dokonując naruszenia dobra osobistego powódki w postaci godności i prawa do prywatności. Przekroczenie to nie było zaś konieczne ze względu na jakikolwiek interes społeczny. Takie zaś zachowanie nie zasługuje na ochronę prawną.
Instytucja wykonania zastępczego uregulowana w powyższym przepisie ma zastosowanie przede wszystkim w stosunkach zobowiązaniowych to jednakże w judykaturze przyjmuje się, iż może mieć ona odpowiednie zastosowanie do ochrony dóbr osobistych. Zastosowanie do ochrony dóbr osobistych instytucji wykonania zastępczego już na etapie merytorycznego rozstrzygnięcia o obowiązku złożenia odpowiedniego aktu przeproszenia przyczynia się do szybkiego, a tym samym realnego zniweczenia skutków dokonanego naruszenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 2013 r., sygn. I CSK 531/12, LEX nr 1383225).
Zgodnie z treścią art. 54 ust 1 Konstytucji każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Natomiast art. 73 Konstytucji przewiduje, iż każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej. W myśl art. 31 ust 3 Konstytucji ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
Naruszyłby istotę wolności twórczości artystycznej co jest sprzeczne z art. 31 ust 3 Konstytucji. W wyniku bowiem orzeczenia tego zakazu książka (…) stanowiąca wyraz twórczości artystycznej A. Ż. nie mogłaby być rozpowszechniania, czyli pozwany ten nie mógłby dać wyraz swojej twórczości. Twórczość ta zostałaby więc w tym zakresie zakazana, a art. 31 ust 3 Konstytucji przewiduje jedynie ograniczenie tej wolności nie zaś jej pełne zakazanie i tylko w przypadku, gdy jest to konieczne dla ochrony praw innych osób. Oddalając żądanie w zakresie zakazania rozpowszechniania książki (…)
Sąd Okręgowy miał przede wszystkim na uwadze długi, bo już prawie czteroletni czasookres obowiązywania zakazu rozpowszechniania książki wydanego przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w ramach zabezpieczenia powództwa. Pomimo tego zakazu książka (…) nadal wzbudza zainteresowanie mediów i części opinii publicznej zwłaszcza w kontekście zakazania jej rozpowszechniania, jak również toczącego się przedmiotowego postępowania. W tym miejscu należy zauważyć, iż blisko 7.000 egzemplarzy książki zostało rozpowszechnionych a co bardziej pikantne fragmenty książki, a zwłaszcza określenia E. można znaleźć na plotkarskich portalach internetowych.
W rezultacie należy uznać, iż cel jaki zakaz ten miały osiągnąć, czyli ubezskutecznić możliwość dostępu do treści, które stanowiły naruszenie dóbr osobistych powódki nie może być za pomocą tego środka osiągnięty. Skoro bowiem książka znajduje się w obrocie, a obowiązywanie prawie czteroletniego zakazu rozpowszechniania nie wpłynęło w znacznym stopniu na brak zainteresowania tą książką to należy uznać, iż zakaz ten jest również nieskuteczny. Osoba, która pragnie się zapoznać z treścią tej książki lub jej skandalizującymi fragmentami dotyczącymi E. ma bowiem taką możliwość, choćby sięgając do już rozpowszechnionych egzemplarzy czy też wyszukując tych treści w sieci Internet. Zdaniem Sądu orzeczenie zakazu rozpowszechniania książki (…) w tej sytuacji stanowiłoby również nieproporcjonalne naruszenie prawa A. Ż. do swobody twórczości literackiej, ponieważ powódce została już udzielona ochrona jej dóbr osobistych poprzez zobowiązanie pozwanych do przeprosin jak również do zapłaty stosownego zadośćuczynienia. A zakazanie rozpowszechniania książki w przedmiotowej sprawie nie dość, że narusza istotę prawa do wolności twórczości artystycznej to również byłoby bezcelowe jak i nieskuteczne.
Jedna odpowiedź do “Ochrona dóbr osobistych a fikcyjna postać w utworze fabularnym”
Szczerze powiem, że dziwi mnie np zachowanie ludzi szeroko znanych. Dlaczego potrafią wywlekać swoje osobiste sprawy na widok publiczny. Co dało Panu Żuławskiemu stworzenie takiej postaci z która można utożsamić Panią Weronikę? W zasadzie nic. Chciał się zemścić? Kiepsko. A tak poza tym uważam, że takie osoby powinny korzystać z usług firm które zajmują się ochrona wizerunku. Ochrona wizerunku w sieci powinna być dla nich naprawdę ważna. Są osobami publicznymi i muszą się liczyć z tym, że niektórzy będą chcieli to wykorzystać do swoich nie zawsze dobrych celów:/